VII edycja spinningowego GP

Za nami przedostania, VII edycja Spinningowego Grand Prix Okręgu Białystok 2013. Wspomniane zawody odbyły się 09 czerwca nad rzeką Bug w okolicy wsi Sutno.

Łowisko trudne technicznie, bez skrupułów zjadające gumy na ciężkich główkach, a do tego z wysokim poziomem wody. Nauczeni doświadczeniami z przeszłości zawodnicy nie pokładali w tej edycji zbyt wielkich nadziei.

Na miejscu zbiórki o godzinie 6:00 zameldowało się 35 spinningistów i spinningistka z całego Podlasia. Bug tradycyjnie przywitał wszystkich schodzącą już o tej godzinie mgłą, dodającą tej rzece urokliwego klimatu. W drodze losowania zawodnicy zostali podzieleni na dwa sektory, sektor „A” w górę rzeki od drewnianego mostu, zaś sektor „B” w dół. Po zapoznaniu wszystkich z regulaminem i zasadami rozgrywania zawodów oraz przestrzeżeniu wszyscy ruszyli do boju.

W pierwszej części zawodów 16 wędkarzy zdało karty z wpisanymi wymiarowymi rybami. W sektorze A, w górę rzeki jedynymi łowionymi, dobrymi rybami były okonie. Oczywiście w tym wypadku sektor wygrał kol. Andrzej Gorlewski, wyprzedzając kolejno miejscowych kol. Wiesława Ejsmonta oraz Bogdana Gorzelskiego. Co ciekawe na 18 zawodników startujących w tym sektorze, tylko 7 poradziło sobie ze złowieniem wymiarowej ryby, przy czym 5 osób pochodzi z Siemiatycz. Potwierdza to tym samym słuszność twierdzenia, że Bug dla przyjezdnych jest jedynie okazją do zaobcowania z naprawdę dziką, dużą rzeką, a nie szansą na kontakt z rybami. W sektorze B sytuacja po pierwszej turze wyglądała nieco lepiej, gdzie 9 na 17 wędkarzy złowiło wymiarową rybę. Sektor wygrał kol. Mariusz Waszkiewicz łowiąc jedynego w tej części zawodów wymiarowego szczupaka. Zaraz za nim znaleźli się szczęśliwi łowcy „dobrych” okoni, kol. Paweł Dąbrowski i Darek Kulesza.

Po 4-godzinnej słonecznej turze spinningiści zgodnie z siemiatyckim zwyczajem spotkali się przy grillu. W trakcie regenerowania sił tradycyjnie dało się wyczuć w powietrzu woń monieckiego ducha ewidentnie rozweselającego „barwenowy klimat”. Około godziny 12:30 prawie wszyscy ruszyli na drugą turę zawodów, kiedy to jeszcze pięknie świeciło słońce i nic nie wskazywało na armagedon.

Niecodzienna sytuacja miała miejsce w trakcie drugiej tury. W sektorze A około godziny po starcie rozpętało się na niebie piekło. Gratulacje wszystkim, którzy zabrali ze sobą jakąkolwiek przeciwdeszczową odzież. Niestety, ale większość zawodników zaślepiona promieniami słońca w te 60 minut zdążyła oddalić się od auta na odległość uniemożliwiającą suchy powrót do auta. Niektórym do pewnego momentu pomagał własnoręcznie zbudowany szałas, ale nawałnica była tak mocna, że i tak zdecydowali się na opuszczenie schronu bo tak naprawdę nie było już na nich suchej nitki. W sektorze B deszcz spadł nieco później, natomiast towarzyszył mu opad sporego gradu. Lodowe kule bez trudu łamały by delikatne okoniowe wędki, dlatego też większość z nich schowana pod drzewami czekała na uspokojenie pogody. Mocny deszcz towarzyszył tej turze prawie do samego końca. W sektorze A jedyną osobą, której przytrafił się wymiarowy okoń dający zwycięstwo był Darek Kulesza. Nie wiem czy kol. Darek złowił go przed nawałnicą, ale jeśli w trakcie jej trwania, to należą się podwójne gratulacje. W sektorze B, aż 6 zawodników wróciło z wpisaną w kartach wymiarową rybą. Nie wiem czy wynikało to z uporczywości wędkarzy, czy z mniej obfitego opadu deszczu. Sektor ten wygrał kol. Marcin Mateuszuk, łowiąc tym samym najdłuższą rybę zawodów, 56 cm szczupaka. II miejsce przypadło Krzysztofowi Niewierowskiego, zaś III był Łukasz Wawryniuk. Pod koniec pierwszej tury na miejscu zbiórki zostały już tylko auta łowiących do samego końca pojedynczych wędkarzy. Reszta albo w trakcie tury pojechała doszczętnie przemoczona do domu, albo do zadaszonego miejsca w Mielniku, gdzie miało odbyć się zakończenie zawodów. Rozmyte, gliniaste drogi prowadzące wzdłuż rzeki Bug tym razem nie zatrzymały nikogo na długo i wszystkim udało się dotrzeć do wspomnianego miejsca, aby zakończyć tą dosyć hardcorową edycję GP.

Po nagrodzeniu zwycięzców wszyscy rozjechali się do domów, lub od razu trenować nad Biebrzę, gdzie za dwa tygodnie odbędzie się ostatnia, wyłaniająca mistrzów edycja Spinningowego Grand Prix Okręgu 2013. Ciekawie wygląda sytuacja w tabeli, gdzie pierwsze miejsce ex aequo zajmują kol. Andrzej Gorlewski i Bogdan Gorzelski. Zapowiada się ciekawa walka, co widać na zdjęciach, gdzie Bogdan próbuje połamać rękę dla Andrzeja już dwa tygodnie przed zawodami J.

PS. Albo to dziwny traf, albo zasada, że gdzie kobieta nad wodą, tam kłopoty. Pozdrawiamy rodzynka i zapraszamy na kolejną edycję, tam będzie dach nad głową J !

Do zobaczenia w zalanym Burzynie !

Wyniki:

  • I MIEJSCE: Darek Kulesza (4 punkty sektorowe)
  • II MIEJSCE: Andrzej Gorlewski (6 punktów sektorowych)
  • II MIEJSCE: Łukasz Wawryniuk (7 punktów sektorowych)
  • NAJDŁUŻSZA RYBA: Marcin Mateuszuk (szczupak 56 cm)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.