To samo, wyborne grono, ta sama, piękna rzeka, ta sama, wiejąca nostalgią stanica wodna we Frąckach dowodzona przez tego samego, zawsze uśmiechniętego Pana Jurka. Doprawdy, nie wiem jak to się dzieje, że każdemu naszemu przyjazdowi nad Czarną Hańczę do „naszej” bazy towarzyszą – niczym psu Pawłowa – przyjemne emocje i skojarzenia związane zapewne z licznymi pozytywnymi przeżyciami związanymi z tym magicznym miejscem.

photo13_small.jpg photo14_small.jpg photo15_small.jpg photo16_small.jpg
photo17_small.jpg photo18_small.jpg photo19_small.jpg photo20_small.jpg
photo21_small.jpg photo22_small.jpg photo23_small.jpg photo24_small.jpg
Page: [1][2]

Photo album created with Web Album Generator