Wędkarski piknik
O obchodach Międzynarodowego Dnia Dziecka nie zapomnieli wędkarze z Łap. Dnia 29 maja br., Koło Miejskie PZW z Łap, wraz z Narwiańską Grupą Wędkarską ,,Cykada” zorganizowali PIERWSZY rodzinny piknik, dla dzieci i ich rodziców. Rozpoczęcie imprezy organizator przewidział na godzinę ósmą. Niestety. Pogoda spłatała ogromnego figla.
Od wczesnych godzin rannych padał ulewny deszcz, co zapowiadało odwołanie imprezy. Ale organizator nie poddał się. Postanowiono przesunąć imprezę na godzinę 12:00. O zmianie udało się powiadomić wszystkich uczestników. Była to decyzja słuszna. Około godziny 11:30 zaczęło się przejaśniać. Na tą imprezę jechałem z ramienia Zarządu Okręgu. Dojeżdżając do miejscowości Suraż pogoda zmieniła się diametralnie. Po deszczu nie było śladu, zaświeciło upragnione słoneczko. A więc udało się. Dojeżdżam na miejsce pikniku, do miejscowości Zawyki. Widzę sporą grupę uczestników. Są organizatorzy imprezy, są rodzice ze swoimi pociechami. Trwają przygotowania do zawodów wędkarskich, które już za kilka minut zostaną rozegrane na uroczym akwenie, którego właścicielką jest Pani Danuta Sokół. Dzisiaj oddała go we władanie dzieciom nieodpłatnie. Bardzo miły gest! Następuje uroczyste otwarcie pikniku. Głos zabiera Prezes Koła Miejskiego PZW w Łapach – Edward Łapiński. Wita uczestników, życzy wspaniałych sukcesów dla wszystkich, ale najbardziej dla tych najmłodszych wędkarzy – 5 letnich zawodników. Przewodniczący Narwiańskiej Grupy Wędkarskiej ,,Cykada” – Mariusz Micner przyłącza się do życzeń.
Zawodnicy zostają podzieleni na dwie grupy wiekowe. Do punktacji generalnej pikniku zaliczane zostaną wyniki z zawodów wędkarskich, oraz wyniki z mini – zawodów rzutowych. Będą startować na przemian. Jeszcze tylko losowanie i młodsza grupa dzieci, wraz z rodzicami udaje się na swoje stanowiska. Ja, w tym czasie rozkładam tarczę Arenberga, oraz deski startowe. Odległości desek od tarczy są mocno skrócone. Chodzi bowiem o wspaniałą zabawę, aby każdy mógł dzisiaj zdobyć punkty. W czasie gdy starsi zawodnicy trenują rzuty, udaję się na teren zawodów wędkarskich. Pod opieką rodziców najmłodsi łowią ryby – ładne płotki, ukleje, krąpie i wzdręgi. Na twarzach młodych wędkarzy uśmiech i zadowolenie. I oto w tym wszystkim chodziło.
Wracam z powrotem. Rozpoczynam zawody rzutowe. Padają pierwsze trafienia, które notują sędziowie. Zabawa przednia. Koniec pierwszej tury. Organizator zaprasza wszystkich na poczęstunek z grilla. Apetyty i humory dopisują. Po krótkiej przerwie druga tura zawodów. Łowią starsi uczestnicy, a najmłodsi trenują rzuty do tarczy. Oczywiście pomoc rodziców jest niezbędna. Wkrótce też i oni zdobywają pierwsze w swoim życiu – jak ważne dzisiaj punkty. Powoli dobiegają końca dzisiejsze zmagania. Wszyscy zmęczeni – ale bardzo zadowoleni. Rozpoczyna się moment nagradzania zwycięzców, chociaż zwycięzcami dzisiaj są wszyscy. Są upominki i dyplomy dla wszystkich. Zwycięzcy są bardzo dumni. Wyczytani zajmują godne miejsca na podium. Są też upominki, puchar, medale i dyplomy, za złowione największe ryby. Organizatorzy dziękują serdecznie wszystkim uczestnikom pikniku. Mówią, że zawody takie wejdą na stałe w kalendarz imprez na przyszłe lata. Powoli milknie gwar, wszyscy udają się do swoich domów.
Podsumowanie: Moim zdaniem dzisiejszą imprezę skierowaną do dzieci, należy uznać do bardzo udaną. Słowa uznania należą się jej organizatorom – Zarządowi Koła Miejskiego PZW w Łapach i Narwiańskiej Grupie Wędkarskiej ,,Cykada” (na co dzień prowadzącej pracę z tą młodzieżą). Atmosfera panująca na dzisiejszym pikniku była naprawdę bardzo rodzinna. Widoczne było także duże zaangażowanie rodziców dzisiejszych małych bohaterów. I właśnie o to chodziło!!!
Dziękuję także sponsorom, którymi dzisiaj byli:
- Pan Burmistrz miasta Łapy
- Zarząd Okręgu PZW w Białymstoku
- Pan Krzysztof Turowski z Brańska
- Zarząd Koła Miejskiego PZW w Łapach
- Narwiańska Grupa Wędkarska ,,Cykada” w Łapach
- Pani Danuta Sokół,
- oraz moja skromna osoba (chociaż nie powinienem się chwalić).