Szczupak Narwi

26 maja 2013 roku odbyła się szósta z ośmiu zaplanowanych edycji Spinningowego Grand Prix Okręgu Białystok 2013. Tym razem miejscem rozegrania zawodów była rzeka Narew w okolicy wsi Łaś-Toczyłowo.

Większość zawodników doskonale znała to miejsce z imprezy organizowanej w 2011, gdzie odnotowane zostały rewelacyjne wyniki. Na miejscu zbiórki o godzinie 6:00 zameldowało się 28 spinningistów z całego Podlasia. Tradycyjnie, w drodze losowania zawodnicy zostali podzieleni na dwa sektory, sektor „A” w górę rzeki od drewnianego mostu, zaś sektor „B” w dół. Po wyjaśnieniu zasad rozgrywania zawodów wszyscy ruszyli na pierwszą czterogodzinną turę.

O godzinie 11:30 wszyscy zgromadzili się przy ognisku, by zregenerować nieco sił. Niestety, ale tylko 7 osób „zaliczyło” w pierwszej turze wymiarowe ryby. W sektorze A, na 14 spinningistów tylko trzem udało się złowić 5 wymiarowych okoni. Zupełnie inna sytuacja była w sektorze B, gdzie koledzy Darek Bochenko i Adam Sobolewski znaleźli „ostoję” pokaźnych jazi. Pierwszy z nich złowił dwie ryby mierzące 49 i 47 cm, zaś Sobol zaliczył 50 cm okaz białego drapieżnika. Poza wspomnianymi kolegami wymiarowe okonie w sektorze B złowili kol. Adam Łapiński i Cezary Piasecki. Mimo mało optymistycznych wyników, każdemu dopisywał dobry humor. Być może duże znaczenie miała unosząca się w powietrzu woń ducha puszczy, który kilku osobom dał się szczególnie we znaki . Po blisko godzinnym odpoczynku zawodnicy z dobrym nastawieniem ruszyli na drugą turę.

Tym razem w przeciągu czterech godzin 10 osobom udało się złowić wymiarowe ryby. W sektorze A na 5 spinningistów przypadło 5 okoni oraz wymiarowy kleń, który dał kol. Arturowi Kaczurakowi pierwsze miejsce w sektorze. W górę od drewnianego mostu kol. Mariusz Waszkiewicz złowił jedynego tego dnia wymiarowego szczupaka, dającego mu tym samym zwycięstwo w sektorze B. Pozostali szczęśliwcy złowili około 7 wymiarowych pasiaków. Po zdaniu kart startowych organizatorzy przystąpili do zliczania punktów sektorowych w celu wyłonienia zwycięzców całych zawodów.

Tylko czterem zawodnikom udało się złowić wymiarowe ryby w obydwu turach. Kol. Andrzej Gorlewski oraz Adam Łapiński uzyskali taką samą ilość punktów sektorowych, ale to pierwszy z nich miał lepszy wynik punktowy za poszczególne ryby i został zwycięzcą VI edycji zawodów GP 2013. Trzecie miejsce przypadło Sobolowi, który analogicznie do poprzedniej sytuacji miał tyle samo punktów co kol. Cezary Piasecki, lecz okazały 50-centymetrowy jaź zadecydował o sukcesie młodszego wędkarza. Puchar za najdłuższą rybę zawodów, czyli 57-centymetrowego szczupaka powędrował w ręce Mariusz Waszkiewicza.

Niestety, ale wyniki były o niebo gorsze w porównaniu do imprezy rozegranej w tym samym miejscu w roku 2011. Głównym powodem był prawdopodobnie duży opad deszczu dnia poprzedniego, przez który woda gwałtownie podskoczyła w gorę o kilkanaście dobrych centymetrów i strasznie zmętniała. Większość ryb była po prostu tego dnia obrażona na cały świat.

Po nagrodzeniu zwycięzców wszyscy rozjechali się do domów, by powoli przygotowywać się do kolejnej edycji, która odbędzie się na jednym z najtrudniejszych technicznie łowisk w naszym województwie, jakim jest rzeka Bug w okolicy Niemirowa.

Wyniki:

  • I MIEJSCE: Andrzej Gorlewski (5 punktów sektorowych)
  • II MIEJSCE: Adam Łapiński (5 punktów sektorowych)
  • II MIEJSCE: Adam Sobolewski (7 punktów sektorowych)
  • NAJDŁUŻSZA RYBA: Mariusz Waszkiewicz (szczupak 57 cm)

 

WYNIKI VI EDYCJI

KLASYFIKACJA PO VI EDYCJACH

 

Przeglądając klasyfikację generalną, zauważyłem, że w przeciągu 6 edycji Spinningowego GP 2013 wystartowały przynajmniej raz 52 osoby. To już prawie 10 osób więcej w porównaniu z ubiegłym rokiem, a jeszcze zostały do rozegrania dwie edycje zawodów. Z roku na rok zawody organizowane przez Barwenę zyskują coraz to lepszą rangę i co najważniejsze, pozytywną opinię osób startujących po raz pierwszy. Fajnie by było, gdyby Okręg zauważył, że niebawem może nam zacząć brakować środków finansowych na organizację zawodów. Owszem, możemy ograniczyć się do 6 edycji na rok lub szukać oszczędności w pucharach i kiełbasie, ale gdzie tu sens i logika, jeśli każdemu z nas odpowiada taka, a nie inna forma rozgrywania Grand Prix?

 

Do zobaczenia za 2 tygodnie w Niemirowie !

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.