O wynikach, o Barwenie i o Banaczku

Znamy już wyniki IV edycji spinningowego Grand Prix białostockiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego.

Zawody wygrał Bogdan Gorzelski z Siemiatycz, drugie miejsce zajął Dariusz Bochenko z białostockiego Sazana, a trzecie miejsce przypadło w udziale Maciejowi Mateuszukowi – także z Siemiatycz.

Po czterech edycjach spinningowego Grand Prix prowadzi dwójka zawodników z Siemiatycz: Bogdan Gorzelski i Maciej Mateuszuk. Trzeci w klasyfikacji generalnej jest Andrzej Gorlewski z Augustowa. Nadłużsżą rybą zawodów okazał się szczupak 64,1cm złowiony przez Lewkowskiego Leszka.

Zwyciezcom zawodów serdecznie gratulujemy zwłaszcza, że pogoda nie rozpieszczała wędkarzy z Barweny. Było zmino, mroźno, ponuro i wietrznie.

A skoro jesteśmy przy pogodzie to taka mała ciekawostka. Przed wielu, wielu laty,  w czwartkowe wieczory, Telewizja Polska emitowała amerykański serial kryminalny „Banaczek”. Serial opowiadał o amerykańskim detektywie polskiego pochodzenia, który w trakcie swoich kryminalnych przygód od czasu do czasu błyskał elokwencją i popisywał się znajomością polskich przysłów. W jednym z odcinków serialu, Banaczek powiedział, że „..tysiąc koni ani srebrne kandelabry nie uchronią Białegostoku od zadymki śnieżnej”. Starsi internauci zapewne pamiętają co się wtedy działo w Białymstoku. Mówiono o Banaczku i cytowano Banaczka na każdym kroku. W końcu przecież amerykański aktor, zza żelaznej kurtyny wspomniał o Białymstoku i radośnie dzielił się znajomością pogody panującej w naszym regionie.

Zerkając na twarde podejście naszych spinningistów śmiało zaryzykuję daleko idącą analogię i wzorem dzielnego detektywa z USA, ośmielam się stwierdzić, że:  nawet zamieć śnieżna, katar, koklusz i wszystkie plagi egipskie nie powstrzymają wędkarzy z Barweny przed kolejnymi „zimowymi” zawodami. Nie powstrzymają!

A zawody tym razem w formule towarzyskiej, już za dwa tygodnie w Wiźnie. 😀

Fot: Detektyw Banaczek – źródło internet
 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.