II Ogólnopolska Wędkarska Olimpiada Młodzieży

Kalendarze imprez wędkarskich poszczególnych Okręgów jak wszyscy dobrze wiemy, są bardzo bogate i oferują wędkarzom mnóstwo imprez. Tak jest również i w tym roku. W związku z tym chciałbym skreślić parę słów, na temat II Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży Wędkarskiej, która odbyła się w dniach 8 – 10 czerwca 2007 roku, w Warszawie, a której organizatorem było Koło nr2 Warszawa Żoliborz. Impreza odbyła się na zlecenie Rady ds. Młodzieży Z.G P.Z.W.


Olimpiada ma specyficzny charakter. Jest to rodzaj wieloboju wędkarskiego, który obejmuje następujące konkurencje:

1.zawody spławikowe – jedna tura (3 godziny)

2.zawody rzutowe – trójbój spinningowy

3.test sprawnościowy – rzuty do tarczy Arenberga z odległości 6, 8 i 10m, z pozycji siedzącej (punktacja jak w dyscyplinie rzutowej Arenberg)

4.test ekologiczno-wędkarski z zakresu ekologii, przepisów wędkarskich, rozpoznawania ryb i roślin wodnych.

 

Regulamin Olimpiady dopuszcza do startu młodych zawodników w 3 osobowych składach, z zachowaniem kategorii wiekowych, a mianowicie:
w kategorii do lat 12
w kategorii do lat 14
w kategorii do lat 16

Komisja ds. Młodzieży przy Z.O PZW w Białymstoku postanowiła, że zgłosi naszych młodych zawodników właśnie na tą imprezę. Z kolei powołanie składu na tą imprezę powierzono mi.

No i zaczęło się. Przygotowanie drużyny do tak dużej imprezy jest bardzo trudne. Musiałem wyłonić – na podstawie swoich obserwacji takich zawodników, którzy podołają takiej ilości konkurencji, osiągając przy tym jak najlepsze wyniki.
Dotychczas opieraliśmy się na zawodnikach z Gródka, która co tu dużo mówić jest bardzo mocna. Jednak ja, chciałem dać teraz szansę innym, młodym wędkarzom. Ponieważ mam stały kontakt z sekcją młodzieżową z Wasilkowa, wiedziałem że tam są również młodzi i zdolni zawodnicy. Kilkakrotne wyjazdy na zajęcia do Wasilkowa utwierdziły mnie w tym, że się nie myliłem. Zwróciłem uwagę na dwoje młodych i bardzo zdolnych ludzi. Ich roczniki urodzenia pozwalały właśnie na udział w imprezie. Trzeciego zawodnika wybrałem z Gródka. I tak oto przez okres zimowy skompletowałem naszą drużynę. Był to skład bardzo eksperymentalny, ale wiedziałem że mogę na nich polegać. Jako ciekawostkę mogę tylko podać, że zawodnicy z Wasilkowa mieli startować na takiej imprezie po raz pierwszy. A zatem dałem im dużą szansę pokazania się.

I tak oto 8 czerwca drużyna Okręgu Białystok, w składzie:

JOANNA BRZYSKA – WASILKÓW
MATEUSZ DĄBROWSKI – WASILKÓW
ŁUKASZ GRYKO – GRÓDEK
wyruszyła do Warszawy.

Pomimo dokuczliwego upału szczęśliwie dotarliśmy do stolicy i zameldowaliśmy się w budynku Domu Nauki przy ulicy Schroegera 82, gdzie przydzielono nam pokoje mieszkalne. W budynku tym mieściła się także stołówka. Otrzymaliśmy od organizatora upominki z imprezy. Po krótkim odpoczynku organizator imprezy zaprosił wszystkich uczestników Olimpiady, wraz z opiekunami na wycieczkę. Pojechaliśmy i zwiedziliśmy Muzeum Powstania Warszawskiego (niezapomniane przeżycie!!!), oraz słynne, warszawskie ZOO. Wróciliśmy na kolację około godziny 19:00. Po kolacji oczywiście odprawa kierowników drużyn, czyli omówienie regulaminu Olimpiady. Z niecierpliwością czekaliśmy soboty, z pytaniem: ,,Jak wypadniemy, czy poradzimy sobie?”. Opracowaliśmy także taktykę drużyny odnośnie pierwszej konkurencji.

SOBOTA – 9 czerwiec.
Poranek przywitał nas słońcem i dość wysoką temperaturą. Wszyscy wiedzieli, że nie będzie łatwo. Poranna toaleta, śniadanie i wyruszamy na łowisko. Było ono usytuowane o 4 kilometry od naszego zakwaterowania. Dojeżdżamy do celu. Kępa Potocka Park – duży kompleks wypoczynkowy. W centrum Kanał Kępa Potocka. To tu rozegramy pierwszą konkurencję. Jest ona przewidziana na godzinę 9:30.  Ale przedtem uroczystość otwarcia Olimpiady. Wszystkie drużyny stają przy tabliczkach z nazwami swoich okręgów. Wszystkich uczestników wita serdecznie sędzia główny, Pan STANISŁAW WOLICKI – na co dzień Prezes Koła nr2 Warszawa Żoliborz. Przedstawia zgromadzonym gości honorowych: Panią EWĘ BYSTYDZIEŃSKĄ – z ramienia Zarządu Głównego P.Z.W, oraz Pana JANA CIEŚLĘ – z ramienia Rady ds. Młodzieży Zarządu Głównego P.Z.W. Oczywiście gromkie brawa!!! Przedstawia także sędziów poszczególnych konkurencji: Panią JOLANTĘ WOLICKĄ, Pana MARCINA LISOWSKIEGO i Pana WALDEMARA GRZELAKA. Również brawa!!!
Następuje moment bardzo podniosły – wciągnięcie flagi naszego związku na maszt. Czyni to poczet sztandarowy, składający się ze zwycięzców ubiegłorocznej Olimpiady. Są to zawodnicy z KATOWIC. Sędzia główny życzy wszystkim osiągnięcia dobrych wyników, sportowej i uczciwej walki. Padają z jego ust słowa, na które czekali wszyscy: ,,II Olimpiadę Młodzieży uważam za otwartą!”.

Rozpoczyna się pierwsza konkurencja – zawody spławikowe. Oczywiście znane wszystkim procedury. Losowanie stanowisk, odprawa zawodników. Wszyscy zawodnicy rozchodzą się na swoje stanowiska. Wokół kanału usytuowane są trzy sektory. Sektor 12-latków znajduje się na brzegu, gdzie jest sekretariat i gdzie znajduje się punkt medyczny. To ze względu na to, że jest to najmłodsza kategoria wiekowa i jest duży upał. Pozostałe dwa sektory znajdują się po drugiej stronie kanału.
Jest już sygnał do rozpoczęcia zawodów spławikowych. Chwila ,,ciszy” i już zawodnicy łowią pierwsze ryby. Ładne okonie, płocie, karasie lądują w siatkach poszczególnych zawodników. Każdy sektor liczy po 14 wędkarzy, a więc jest ich 52. Z podziwem patrzę na bardzo młodych wędkarzy. Ci 9-cio i 10-cio-latkowie dzielnie sobie poczynają. Zachowują się jak dorośli wędkarze. Widać u nich zaciętość i wolę walki. Po każdym złowieniu ryby, otrzymują od swoich opiekunów brawa. Ja jednak muszę czuwać nad swoimi zawodnikami. Niestety, mijają dwie godziny zawodów, a jeden z moich jest ,,zerowy”. Doradzam mu różne taktyki łowienia. Niestety. Nie przynosi to oczekiwanych efektów. Wiem, że jeżeli zostanie tak do końca, moja drużyna otrzyma za niego – 15 punktów. I tak też się stało. Koniec zawodów. Ważenie ryb w sektorach. Najlepszy wynik w sektorach to 3.545pkt. Ale ja, pomimo że Łukasz nie złowił żadnej ryby, jestem zadowolony. Joanna była trzecia w sektorze, Mateusz zaś czwarty. W ogólnej punktacji zajęliśmy miejsce VII. Niestety, nie załamujemy się. Przed nami jeszcze trzy konkurencje, w których czujemy się mocni. Musimy walczyć do końca!
Udajemy się na obiad. Dziś jeszcze dwie konkurencje – dwa testy.
Wracamy ponownie na teren zawodów. Rozpoczyna się test sprawnościowy – rzuty piłeczką tenisową, z pozycji siedzącej do tarczy Arenberga. Punkty przyznawane są jak w zawodach rzutowych. Zdobyte przez zawodników punkty głośno ogłasza sędzia główny tej konkurencji, Pan Waldemar Grzelak.
Wynik końcowy tej konkurencji był dla nas miłym zaskoczeniem. Mateusz zdobył w niej 186pkt (na dwieście możliwych) i wygrał swoją kategorię, Joanna zdobyła punktów 170, co dało jej II miejsce w kategorii. Niestety, gorzej poszło trochę Łukaszowi, a jego 138pkt pozwoliło na zajęcie przez niego miejsca XII.
Wiedzieliśmy, że po tej konkurencji przesuniemy się na pewno nieco wyżej w tabeli.
Wszyscy zawodnicy udali się następnie do rozegrania testu ekologicznego. Odbywał się on na dwóch stanowiskach, a sędziami byli: Pani Jolanta Wolicka i Pan Marcin Lisowski. Były to testy z ekologii, regulaminu APR, rozpoznawania ryb i roślin wodnych. Skala trudności pytań była różna, dla różnej grupy wiekowej. Na marginesie mogę tylko dodać, że były także dwie dogrywki! Tu moja drużyna wypadła też nie źle. Najlepszym okazał się Mateusz (po dogrywce!!!), zajmując w swojej grupie miejsce III, Joanna zajęła miejsce IX, natomiast Łukasz był VII. Po dniu tak pełnym wrażeń, udaliśmy się na kolację. Mocno utrudzeni zawodnicy udali się na wypoczynek.

NIEDZIELA – 10 czerwiec.
I znowu upał od rana. Co prawda, nad ranem troszkę padał deszcz, ale to po nim zrobiło się strasznie parno. Oczywiście śniadanie, no i oczywiście pakujemy sprzęt wyczynowy do rozegrania ostatniej konkurencji Olimpiady – czyli zawodów rzutowych. I tu widzieliśmy swoje największe szanse. Najlepszym z drużyny na pewno był Łukasz. Joanna i Mateusz też nieźle dawali sobie radę na treningach w Wasilkowie. Byliśmy pełni optymizmu. Wiedzieliśmy, że gdy dobrze wypadniemy w trójboju, szanse na dobre miejsce końcowe będą bardzo duże. Przyjeżdżamy na miejsce zawodów. Sędzia sekretarz zawodów poprosiła mnie i kolegę z Gdańska o pomoc w rozłożeniu rzutni. Wspólnie z kolegami z innych okręgów wykonaliśmy to szybko i sprawnie. W kategorii najmłodszej odległości desek startowych zostały zmniejszone o 2 metry. Pozostałe dwie grupy deski ustawione miały według regulaminu wędkarstwa rzutowego.
Do rozegrania – tak jak już wspomniałem wcześniej mieli zawodnicy trójbój spinningowy SU. Poziom wykonywanych rzutów oczywiście był bardzo zróżnicowany. Wszyscy mogli podziwiać piękne rzuty i ich techniki w wykonaniu PAWŁA SOBOTY z KATOWIC i ŁUKASZA GRYKO – oczywiście z drużyny BIAŁEGOSTOKU. Oczywiście, wygrali oni w swoich kategoriach wiekowych. Natomiast wszyscy podziwiali tych najmłodszych. W przyszłości będą z nich wspaniali ,,rzutowcy”. A poza tym była tu widoczna praca ich opiekunów. Należą się im za to wielkie brawa!!!
Koniec konkurencji. Do pracy przystąpiła główna komisja sędziowska. A wierzcie mi. Pracy mieli naprawdę ogrom!!!.
Na stołach ustawiono 54 puchary!!! Wypisano ponad 120 dyplomów. Organizator nagradzał sześciu pierwszych zawodników w kategoriach wiekowych, za każdą konkurencję. Obok pucharów pojawiły się upominki dla wszystkich zawodników. Był to sprzęt wędkarski, który ufundowali sponsorzy Olimpiady, firmy MIKADO i KONGER. Były wędki, haczyki, spławiki, żyłki, czapeczki i długopisy tych firm.
Dyplomy już wypisane, podium ustawione. Sędzia główny zaprasza wszystkich na uroczystość zakończenia. Fotoreporterzy czekają.
Wyczytywani kolejno zawodnicy podchodzą do podium. Puchary i dyplomy wręcza zawodnikom Pani Ewa Bystydzieńska – wspaniała zawodniczka kadry Polski w spławiku. Dla młodych zawodników to wielki zaszczyt, odbierać trofea od samej mistrzyni. Chwila jest doniosła.
W pewnej chwili pech! Na niebie pojawiają się ciemne chmury. Z nieba spadają pierwsze krople deszczu, by po chwili przeistoczyć się w ulewę. Niestety. Musimy przerwać tą jakże miłą dla nas uroczystość. Wszyscy schronili się pod pawilonem. Na szczęście trwa to krótko. Deszcz ustaje i dalej możemy kontynuować.
I tu jestem mile zaskoczony wynikami naszej drużyny! Z drugiej strony wiedziałem, że będzie dobrze, że potrafią już bardzo wiele i nie zawiodą mnie. Tak też się stało!  Myślę, że to co osiągnęli Joanna, Mateusz i Łukasz, jest wielkim osiągnięciem. Przecież pierwszy raz obecni byli na imprezie tak dużej rangi, z bardzo krótkim przygotowaniem. Pamiętam dobrze, że Joanna na treningach wędkarstwa rzutowego , w konkurencji Arenberga uzyskiwała około 50 punktów. Natomiast dzisiaj jej wynikiem było uzyskanie 80 punktów!!!

Będę może nieskromny, jeżeli podam wyniki drużyny, ale myślę że nikt się za to na mnie nie obrazi, bo dla mnie to BARDZO WIELKI SUKCES. A zatem:

JOANNA BRZYSKA
1.zawody spławikowe – III miejsce w sektorze
2.zawody rzutowe – IV miejsce w grupie
3.test sprawnościowy – II miejsce w grupie
4.test ekologiczny – IX miejsce w grupie
5.miejsce indywidualne w grupie – III

MATEUSZ DĄBROWSKI
1.zawody spławikowe – IV miejsce w sektorze
2.zawody rzutowe – II miejsce w grupie
3.test sprawnościowy – I miejsce w grupie
4.test ekologiczny – III miejsce w grupie
5.miejsce indywidualne w grupie – II

ŁUKASZ GRYKO
1.zawody spławikowe – XIV miejsce w sektorze
2.zawody rzutowe – I miejsce w grupie
3.test sprawnościowy – XII miejsce w grupie
4.test ekologiczny – VII miejsce w grupie
5.miejsce indywidualne w grupie – X

Klasyfikacja generalna trójboju spinningowego – II miejsce
Klasyfikacja generalna Olimpiady – II miejsce.

Trzy dni upłynęły bardzo szybko. Czas odjeżdżać. Wracamy na tarczy. Dumni! Wykonaliśmy kawał bardzo dobrej roboty. Jest godzina 20:00, dojeżdżamy szczęśliwie do Białegostoku. Zmęczeni, opaleni – ALE SZCZĘŚLIWI!!!

Według mojej skromnej oceny, impreza była wspaniała. Bardzo dobre warunki zakwaterowania, dobra kuchnia. Przygotowanie Olimpiady było bez zastrzeżeń, wzorowe. Poszczególne konkurencje przeprowadzone były wzorowo i sprawnie. Jedynym minusem było to, że przez całą imprezę wszystkim dokuczał nieznośny upał. Wszyscy obawiali się o tych najmłodszych zawodników. Dlatego też, przez cały czas organizator dostarczał zawodnikom na stanowiska napoje chłodzące.

Chciałbym serdecznie podziękować Zarządowi Koła nr2 Warszawa Żoliborz, za ogrom przygotowań jaki wykonali podczas organizacji tej imprezy, a w szczególności Prezesowi Koła – Panu STANISŁAWOWI WOLICKIEMU. Przez całą imprezę w ruchu. Widoczna troska o zawodników, załatwianie mnóstwa spraw. Naprawdę WIELKI SPOŁECZNIK!!!. Dziękuję także sędziom, za wzorowe i sprawiedliwe sędziowanie konkurencji. Dziękuję także wszystkim zawodnikom – tym dużym i tym malutkim, za sportową i uczciwą rywalizację, oraz za stworzenie niezapomnianej atmosfery Olimpiady. Dziękuję także wszystkim opiekunom drużyn, za wspaniałą, społeczną pracę, w przygotowaniu młodzieży do tej imprezy.

Na koniec chciałbym także podziękować działaczom naszego Okręgu za tak wspaniałe przygotowanie naszej drużyny na tą imprezę: Panu WOJCIECHOWI BOGUSŁOWICZ, Panu RAFAŁOWI BRZYSKIEMU, za wykonanie przez nich wspaniałej, społecznej pracy, która przyczyniła się do uzyskania tak wspaniałego sukcesu DRUŻYNY OKRĘGU BIAŁYSTOK. Dziękuję także mojemu wspaniałemu koledze i przyjacielowi – ZBIGNIEWOWI WRÓBLEWSKIEMU, za dużą pomoc w przygotowaniu tego wyjazdu i pragnę mu powiedzieć, że dzięki niemu uwierzyłem na nowo w człowieka!!!

Na koniec wymienię wszystkie drużyny startujące w Olimpiadzie:
Okręg GDAŃSK, Okręg KATOWICE, Okręg BIAŁYSTOK, Okręg ŁÓDŹ, SKIERNIEWICE, OCHOTA, ŻOLIBORZ, Okręg MAZOWIECKI (dwie drużyny), OSTROŁĘKA – Energopap, Kiełbik, TŁUSZCZ – Ciernik (trzy drużyny).

Szczegółowe wyniki Olimpiady zamieszczone będą z pewnością  na stronach internetowych ZG PZW.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.