II Integracyjne spotkanie rodzin wędkarskich
O integracji rodzin wędkarskich miałem przyjemność dowiedzieć się już w roku ubiegłym. Niestety! Pomimo otrzymania zaproszenia dla mojej rodziny na tą imprezę, nie mogłem w niej uczestniczyć.
Bardzo tego żałowałem, bo jak się później okazało, była to wspaniała impreza. Organizatorem tego spotkania było Koło Polskiego Związku Wędkarskiego z Wasilkowa. Ale jak to mówią: ,,co się odwlecze, to nie uciecze!”.
Zarząd wasilkowskiego Koła na stałe wpisał takie spotkanie do swego kalendarza. Więc jakie było moje zaskoczenie, kiedy otrzymałem właśnie od Nich zaproszenie na tegoroczną imprezę. Takie zaproszenie otrzymała także rodzina Zbyszka Wróblewskiego, również z ,,Okonia”. Jak bumerang wróciły do mnie wspomnienia z lat 80-tych. Bo przecież w tych latach ,,Okoń” był organizatorem takiej właśnie imprezy, pierwszej w naszym Okręgu. A wszystko to za sprawą ówczesnego pomysłodawcy, nieżyjącego już Prezesa Zarządu naszego Okręgu – kolegi Zbigniewa Matusewicza. Takie zawody organizowaliśmy wówczas na rzece Narew, w miejscowości Osowicze. Przeglądając kroniki naszego Koła odnalazłem zapiski naszego kronikarza, z tamtych lat. Co prawda zdjęć z zawodów praktycznie nie odnalazłem (tylko trzy, oraz wycinek z Gazety Współczesnej), ale wyniki były. I tak: dnia 14 września 1986 roku zwyciężyła rodzina Białous, przed rodziną Szurmiej. Po roku przerwy zawody te wznowiliśmy. Dnia 26 czerwca 1988roku zwyciężyła rodzina Czaczkowskich. Ja, ze swoją rodziną zająłem miejsce IV. Ale dosyć wspomnień.
Program ,,II Integracyjnych Spotkań Rodzin Wedkarskich” był bardzo bogaty. Oprócz zawodów spławikowych, uczestnicy imprezy mogli uczestniczyć w skróconych zawodach rzutowych, teście sprawnościowym, oraz w łowieniu ,,ryb na sucho”. Końcowym akcentem miało być wspólne ognisko wędkarskie. Zapowiadało się zatem ciekawie. Zbiórkę uczestników organizator wyznaczył na godzinę 14:00, nad prywatnym zbiornikiem w Nadawkach, koło Wasilkowa. Zaskoczenie organizatora było ogromne, ponieważ na liście startujących znalazły się nazwiska 22 rodzin!!!
Pierwszą konkurencją tego dnia były zawody spławikowe. Po losowaniu zawodnicy udali się na stanowiska. Ilość zawodników w każdej z rodzin była różna. Były drużyny dwu, trzy i czteroosobowe. Rodziny z ,,Okonia” wystąpiły w dwuosobowych składach. Zbyszek Wróblewski łowił z synem Maćkiem, ja zaś startowałem z żoną – Skarbnikiem naszego Koła. Ciekawostką jest to, że Pani Skarbnik wzięła do ręki wędkę, po 15 latach przerwy!!! Wszyscy pamiętamy fakt, kiedy to była ona 8 kobietą w Polsce, oraz wielokrotnie zdobywała tytuły Mistrzyni naszego Okręgu i Koła. A więc wyzwanie dla niej było wielkie. Nie zawiodłem się. Właśnie to ona złowiła tego dnia piękną płoć, ratując w ten sposób honor naszej rodziny. Bezkonkurencyjni tego dnia byli Wróblewscy, wygrywając w pięknym stylu pierwszą konkurencję imprezy. Mogło być całkiem inaczej, gdybym podebrał pięknego amura. Niestety. Po zaciętej walce wygrała ze mną naprawdę duża ryba (haczyk był zaczepiony za jej bok i około 2m od brzegu uwolniła się, odpływając majestatycznie na środek zbiornika). Byłem zatem największym pechowcem zawodów.
Po zawodach spławikowych organizator zaprosił wszystkich na degustację wspaniałego bigosu. Teraz wszyscy zebrali się na pobliskiej polanie, aby rozegrać pozostałe konkurencje.
W skróconej wersji rzutów do tarczy Arenberga byliśmy bezkonkurencyjni. Wygrał Zbyszek Wróblewski. Ja, po dogrywce zająłem miejsce drugie.
W teście sprawnościowym (po czterech dogrywkach Zbyszek zajął dobre piąte miejsce). To świadczyło o wysokim i dobrym poziomie, a raczej o dużej skuteczności i ,,celności oka” startujących zawodników.
Ostatnią konkurencją tego dnia było ,,łowienie ryb na sucho”. Polegało to na tym, że w ciągu 2 minut każdy zawodnik musiał jak najwięcej razy ,,zahaczyć” drewniane atrapy rybek. Wymagało to dużej koncentracji, bo nie było to łatwe.
Ostatecznie wygrała Kornelia Halicka. Zbyszek zajął bardzo dobre drugie miejsce, a nasza Pani Skarbnik – czyli Kazimiera Białous była czwarta.
Wszystkie te konkurencje były rozgrywane w kategorii indywidualnej.
Po skończonych konkurencjach wszyscy uczestnicy wrócili przed sekretariat zawodów. Teraz organizator zaprosił wszystkich do wspólnego pieczenia kiełbasek. Z głośników płynęła wesoła muzyka. Rozpoczęto tańce. Panowała miła atmosfera. Integracja w pełni. I oto właśnie wszystkim chodziło.
Dzień pełen niezapomnianych wrażeń dobiegał końca. Sędzia główny zaprosił wszystkich na ogłoszenie wyników. Był to miły, końcowy akcent spotkania.
Zwycięzcy poszczególnych konkurencji odbierali z rąk Prezesa Koła PZW w Wasilkowie – Józefa Dąbrowskiego pamiątkowe puchary, statuetki, dyplomy i upominki rzeczowe. Ja z kolei byłem fundatorem pamiątkowego pucharu, dyplomu i upominku dla najlepszego zawodnika, w kategorii ,,największa ryba zawodów”.
Byłem mile zaskoczony, gdy otrzymałem specjalne podziękowanie za współpracę z Zarządem Koła PZW w Wasilkowie. Otrzymałem też od sekcji rzutowej upominek rzeczowy. Następnie sędzia główny poprosił właściciela łowiska – Pana Antoniego Żelazniakiewicza, któremu wręczył podziękowanie, za pomoc w organizacji imprezy. Myślę, że takich imprez powinno być więcej. To wspaniała sportowa rywalizacja, połączona z rekreacją i wypoczynkiem. Zachęcam inne Koła z naszego Okręgu do organizacji takich spotkań. Można poznać wspaniałych ludzi, pogadać na różne tematy.
Chciałbym podziękować serdecznie:
*organizatorowi imprezy – Zarządowi Koła PZW w Wasilkowie, za włożenie ogromnego wysiłku w przygotowanie spotkania. Szczególne podziękowanie kieruję w stronę Prezesa Koła, kolegi Józefa Dąbrowskiego i wice Prezesa Koła, kolegi Wojciecha Bogusłowicza
*Panu Antoniemu Żelazniakiewiczowi (właścicielowi łowiska NADAWKI) – za udostępnienie łowiska, oraz polany do rozegrania pozostałych konkurencji
*wszystkim uczestnikom spotkania – za stworzenie niezapomnianej atmosfery rodzinnego spotkania *sponsorom – za stworzenie bogatej atmosfery dzisiejszej imprezy.
Komisję główną tworzyli:
1.Sędzia główny – Józef Dąbrowski
2.Zastępca – Wojciech Bogusłowicz
3.Sędzia sekretarz – Janusz Stępniak.
Oficjalne wyniki:
1.spławikowe zawody wędkarskie
I miejsce – rodzina Wróblewskich (,,Okoń” Białystok)
II miejsce – Klejno Lech (Wasilków)
III miejsce – rodzina Dąbrowskich (Wasilków)
IV miejsce – rodzina Sańczyków (Wasilków)
2.tarcza Arenberga
I miejsce – Zbigniew Wróblewski (,,Okoń” Białystok)
II miejsce – Andrzej Białous (,,Okoń” Białystok)
III miejsce – Kamil Oniszczuk (Wasilków)
3.test sprawnościowy – piłeczki
I miejsce – Sławomir Dondziło (Wasilków)
II miejsce – Grzegorz Dąbrowski (Wasilków)
III miejsce – Maciej Dąbrowski (Wasilków)
4.łowienie ,,ryb na sucho”
I miejsce – Kornelia Halicka (Wasilków)
II miejsce – Zbigniew Wróblewski (,,Okoń” Białystok)
III miejsce – Anastazja Dąbrowska (Wasilków)
IV miejsce – Kazimiera Białous (,,Okoń” Białystok)
5.kategoria ,,największa ryba zawodów”
Lech Klejno (Wasilków) – karp o wadze 1.260kg
Sponsorzy:
1.Zarząd Koła PZW w Wasilkowie
2.Pan Antoni Żelazniakiewicz
3.Andrzej Białous
4.sekcja rzutowa z Wasilkowa
ZDJĘCIA
Zdjęcia - Andrzej Białous