Byłem na Mistrzostwach Świata
Tak. Byłem na Mistrzostwach Świata w Szwecji. Po raz pierwszy w życiu „kopnął mnie taki wielki zaszczyt”. Zdawałem sobie sprawę jaka wielka odpowiedzialność leżała w moich rękach. Przecież reprezentowałem swój kraj i chciałem wypaść jak najlepiej. Jechałem do Malmo jak ten szósty „dokoptowany” do reprezentacji podczas zgrupowania w Gródku. Nie chciałem zawieźć trenera ani kolegów i koleżanek z ekipy. Chciałem z tarczą wrócić do kolegów do Gródka. Z Warszawy do Poznania dostałem się pociągiem INTERCITY, gdzie dołączyłem do pozostałych członków ekipy. Następnie już z całą ekipą udałem się busem do Świnoujścia. W Świnoujściu czekała nas przeprawa promowa prosto do szwedzkiego portu Ystad.
Po siedmiogodzinnej morskiej podróży znowu busem udaliśmy się do Malmo – celu naszej podróży. Zakwaterowano nas w hotelu „Ibis”. Warunki bardzo dobre. Wszędzie czysto, ład i porządek. Obsługa hotelu na wysokim poziomie. Co prawda ceny w hotelowym sklepiku przysparzały o ból głowy, ale nie było to w tym momencie istotne.
Zawody rozgrywano na przedmieściach Malmo w otoczeniu pól golfowych. Piątek był pierwszym dniem zawodów które decyzją organizatorów rozpoczęły się trochę nietypowo bo od konkurencji odległościowych. W rzucie na odległość uzyskałem 69,33m co dało mi w rezultacie 9 miejsce na świecie w tej konkurencji. Lepszy wynik z polskiej ekipy uzyskał jedynie Mateusz Targosz ciskając ciężarek na odległość 70,53. Ten wynik zagwarantował Mateuszowi ostatecznie 7 miejsce. W odległości muchowej wzorem do naśladowania był Mateusz Targosz. Nie dość że wygrał tą konkurencję, ale jeszcze przy okazji pobił rekord świata rzucając muchą na odległość 64,93m. A więc pierwszy medal i rekord. Brawo Mateusz. W sobotę rozegrano konkurencje docelowe. I od razu miła niespodzianka. Polska zawodniczka Natalia Pecyna w finale konkurencji mucha-cel pokonuje Czeszki i Niemki i zdobywa złoty medal. A więc już dwa „złotka” na koncie. W finale juniorów tej konkurencji Mateusz Targosz po raz drugi udowadnia Czechom i Niemcom, że w konkurencjach muchowych nie ma sobie równych i zdobywa złoty medal. A więc już trzy złote medale na koncie polskiej ekipy.
Konkurencja nr 3 czyli spinning sprawnościowy lub jak kto woli Tarcza Arenberga to konkurencja która potrafi zaskakiwać. W tych Mistrzostwach Czesi byli nie do pokonania w Arenbergu. Zarówno w juniorach jak i juniorkach sięgnęli po najwyższe miejsca. Ale i w tej konkurencji Mateusz zaznaczył swoją obecność na Mistrzostwach. Zajął III miejsce i dopisał polskiej ekipie kolejny brązowy medal. W skishu spinningowym miła niespodzianka. Paweł Stopa w finale „ogrywa” doświadczonych Czechów i zajmuje trzecie miejsce, a więc kolejny brąz powiększa naszą „pulę medali”. W skishu Mateusz jest piąty, a ja zajmuję 11 miejsce. Troszkę czuję niedosyt, bo do walki w finale zabrakło mi dosłownie paru sekund. W kategorii juniorek w skishu spinningowym Natalia Pecyna plasuje się za Czeszkami na trzecim miejscu.
W klasyfikacji drużynowej ostatecznie polska drużyna juniorów zajmuje drugie miejsce i zdobywa tytuł Drużynowych Wicemistrzów Świata. W klasyfikacji drużynowej juniorek – Paulina Krzyżanowska i Natalia Pecyna zajmują III miejsce. W klasyfikacji indywidualnej pięcioboju juniorów najlepszym pięcioboistą z wynikiem 513,820 oczywiście jest Mateusz Targosz. Mistrzostwa Świata zakończyły się uroczystą kolacją na której był obecny Prezydent ICSF-u. Były konkursy i różne zabawy. W niedzielę po obiedzie wyruszyliśmy w drogę powrotną do Polski. Wieźliśmy ze sobą 9 medali (4 złote, 1 srebrny i 4 brązowe) i dwa tytuły Mistrzów Świata, a więc humory dopisywały.
Udział w takiej imprezie był dla mnie wielkim przeżyciem, wspaniałą przygodą i ogromnym doświadczeniem. Korzystając z okazji pragnę podziękować trenerom i opiekunom, koleżankom i kolegom z ekipy za wspaniałą koleżeńską atmosferę. Składam serdeczne gratulacje Mateuszowi za rekord świata i trzy złote medale które zdobył. Gratuluję Natalii za złoto i za brąz. Gratuluję Pawłowi za III miejsce w skishu spinningowym – najtrudniejszej moim zdaniem konkurencji pięcioboju. Gratuluję naszym „brązowym” juniorkom Paulinom i Natalii. Gratuluję naszym „srebrnym” juniorom Mateuszowi, Oliwerowi, Łukaszowi i Pawłowi za srebro. Jeszcze raz dziękuję trenerowi Włodzimierzowi Targoszowi i opiekunom Panu Mośko i Panu Kuzie za zaufanie i dużą pomoc. Wróciliśmy z tarczą. Ja też. Mistrzostwa uświadomiły mi jak wiele potrafię, ale zarazem pokazały ile mi jeszcze brakuje aby walczyć z najlepszymi na naszym globie.