A miało być tak fajnie.
Miały być puchary, medale, ognisko a może nawet i grill. A tak – jak mawiał nasz znany kandydat na urząd prezydenta – „niczego nie będzie„. Z powodu bardzo małego zainteresowania spławikowe zawody o Mistrzostwo Koła Okoń zostały odwołane.
Odwoływanie zawodów to bardzo smutny obowiązek. To tak jak informowanie o wypadku czy o chorobie. Taki komunikat już sam w sobie niesie negatywny przekaz. Coś się nie udało i coś zawaliło.Coś komuś nie wyszło. W tym jednak przypadku zawalili zawodnicy, a w zasadzie ich brak. Kilku co prawda się zgłosiło, jednak organizowanie zawodów trzem czy czterem uczestnikom, byłoby rzeczą zupełnie nieracjonalną.
Jak widać dziwna „zapaść” w spławiku trwa w najlepsze. Odwołano zawody o „Puchar Lata” na zalewie Arkadia. Odwołano spławikowe mistrzostwa w Okoniu. Na „Pucharze Dyrektorów” w Rzędzianach frekwencja też nie była za duża. W dodatku wrześniowe zawody w Drohiczynie, których organizatorem będzie koło Sazan, rozegrane zostaną w formie towarzyskiej, a nie jako edycja spławikowego Grand Prix. Przypadek? Kumulacja zbiegów okoliczności? Chyba nie.
Zatem co jest tego wszystkiego przyczyną? Co jest powodem, że zawodnikom się nie chce? Zniechęcenie i znużenie rywalizacją sportową w takiej formie? Zbyt wysokie nakłady na odpowiednie przygotowanie do takiej imprezy? Złe terminy? Pogoda? Inny powód?
Stary już nieco jestem, ale coś nie coś jeszcze pamiętam. Pamiętam np. lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku, gdy na spławikową, okręgową ligę ruszały dwa, a nawet trzy autokary zawodników. Dziś dwudziestu zawodników na kołowej, spławikowej imprezie to już duży sukces.
Z kolei u spinningistów sytuacja wygląda zupełnie odwrotnie. Zawody spinningowego Grand Prix Okręgu cieszą się dużym zainteresowaniem. Z ośmiu edycji wyłaniany jest spinningowy Mistrz Okręgu oraz trójka zawodników reprezentujących Okręg na Klubowych Mistrzostwach Polski. W Barwenie panuje świetna atmosfera, wszystko jest poukładane i widać chęć do działania. Tak, tak. Osiem całodziennych edycji, a w każdej dwie tury. Generalnie miało być sześć edycji, ale spinningiści uznali, że sześć … to stanowczo za mało i zrobili osiem 😀
No i jak z tym powyższym zestawić niedawne utyskiwania spławikowców, że cztery edycje Grand Prix w spławiku z których wyłaniany będzie Mistrz Okręgu to dla nich zdecydowanie … za dużo?