Szczupak z Dojlid

4 (2)

Dnia 15.09.2010 wybrałem się z bratem na ryby. O godz.16 pojechaliśmy na zalew w Dojlidach, bardzo często tam jestem ze spiningiem. Prawie zawsze trafia się wymiarowy szczupak, choć pistoletów też jest masa.

 Tego popołudnia było inaczej, ładna pogoda, bardzo ciepło i bezchmurne niebo, nie gwarantowało to pobić. Po godzinie 17 miałem pierwsze pobicie z opadu, szybka reakcja i mur…ryba nawet nie drgnie. Dwie sekundy i odjazd w stronę głębokiej wody. Ryba robi piękne koło i płynie w stronę zielska, nie udało mi się jej zatrzymać-żyłka 0.18. Po 5 minutach stania w zaczepie sama odpływa w drugą stronę i już czuje że jest słabsza.

Po chwili udaje mi się podholować ją blisko i widzę pięknego szczupaka, lecz on staje na ogonie i robi daleki odjazd. Brak podbieraka spowodował że brat podebrał rybę za drugim razem. Na miarce ukazał się równo metr i waga 6,7kg. Jest to moja pierwsza „metrówa”, pozdrawiam mego brata, bo żeby nie jego pomoc ryby bym nie złowił.

  • Łowiłem na perłowe kopyto 9cm z główka Mustad 3g
  • Wędka Konger Medalist Kołowrotek Mistral Olimpic 1000
  • Żyłka 0.18

[mappress mapid=”11″]

Piotr Wierzbicki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.