Jeżeli na ryby to tylko z Flash Mobem

Piękna, słoneczna pogoda sprawiła, że wybrałem się z v-ce Prezesem Koła – Darkiem Dziemianowiczem na zawody wędkarskie do….. centrum miasta pod białostocką „Farę” oczywiście w roli kibiców. Na miejscu zaobserwowalismy, że w wędkarskich zawodach startuje młodzież w dwóch kategoriach wiekowych: ,,juniorek” i ,,juniorów”. Na starcie naliczylismy blisko 50 uczestników. Metoda połowu była dowolna. Łowiono metodą spławikową, odległościową i spinningową. Dominował wyczynowy sprzęt wędkarski najwyższej klasy!!!

Zawodnicy po CZTEROMINUTOWEJ TURZE !!! (nie mylić czterogodzinnej) złowili piękne okazy ryb. Dominowały duże chodnikowe szczupaki, brukowe sumy, asfaltowe okonie i ładne polbrukowe karasie. Zaobserwowaliśmy z Prezesem, że dwóch zawodników do połowu użyło sieci rybackiej (dobrze że nie było w pobliżu funkcjonariuszy Straży Rybackiej, bo mogło to się skończyć źle dla tych zawodników!). Nie zauważyliśmy żadnych prób brodzenia, ani kąpieli w łowisku. Jednym słowem pełna kultura. Niektórzy pomyślą sobie po przeczytaniu mojej relacji, że słońce mi zaszkodziło, że dostałem udaru mózgu! Ale nic z tego!

Takie właśnie ,,zawody” odbyły się naprawdę. Miejscem zmagań zawodników był białostocki Rynek Kościuszki, okolice kina „TON”. A łowiskiem okazał się….. chodnik!
O co tu właściwie chodzi? – mogą spytać niektórzy z Was.
Już odpowiadam. Właśnie dziś, w całej Polsce odbyły się takie nietypowe zawody wędkarskie. Była to już 12 edycja Flash Moba w naszym mieście. Cytując białostocką scenę Flash Moba ” Flash mob, czyli z ang. błyskawiczny tłum, polega na umawianiu się ludzi przez Internet w określonym miejscu i zrobieniu wspólnie jakiejś rzeczy. Podstawowa zasada dotycząca tych spotkań to brak, sensu, logiki, a przede wszystkim ideologii. Uczestnicy zabawy na ogół nie znają się osobiście, ale dzięki internetowi otrzymują dokładne instrukcje, gdzie i kiedy przyjść, jak się zachowywać i w którym momencie zniknąć. Bardzo ważne jest tutaj to, że nie wystarczy przyjść i patrzeć, trzeba aktywnie uczestniczyć i wykonywać dokładne instrukcje rozesłane przez organizatorów. Często mianem flash mobów określa się organizowane za pomocą internetu krótkie spotkania, w czasie których uczestnicy mają zaszokować przypadkowych obserwatorów, narobić zamieszania i zniknąć równie nieoczekiwanie, jak się pojawili. Pomysłodawcą idei błyskawicznego tłumu jest Amerykanin o imieniu Bill, który zorganizował pierwsze wydarzenie tego typu w czerwcu 2003 roku.”

I właśnie dziś zbierali się wędkarze. Bardzo to fajnie wyglądało, o czy można przekonać się na załączonych zdjęciach. A tak na marginesie. Obserwując tych młodych ludzi pomyślałem sobie po cichu, że dobrze było by aby oni w przyszłości wstąpili do P.Z.W. Technika łowienia była prawidłowa, frekwencja dopisała, było spokojnie, kulturalnie. Chętnie widział bym w naszym Kole tych młodych wędkarzy.

Uwaga!!!  Zawodnicy którzy dziś startowali na Rynku! Nasza propozycja jest aktualna. Zapraszamy do wstąpienia do P.Z.W i do naszego Koła „Okoń”. Więcej informacji o naszym Kole znajdziecie na stronach internetowych, na portalu i forum wędkarskim.

GALERIA ZDJĘĆ Fot. Andrzej Białous

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.