Dzień Dziecka na sportowo w Zespole Szkół nr 2 z Oddziałami Integracyjnymi w Hajnówce

1.06.2010 r. o godz. 9.00 uczniowie szkoły podstawowej zgromadzili się na placu szkolnym. Tego dnia czekało ich kilka miłych niespodzianek. Słoneczna pogoda zapowiadała dobrą zabawę. Maluszki z klas I-III rozlokowały się na kocach rozłożonych na trawie przez swoich rodziców. Zabawki, słodycze, prezenty – piknik był wyśmienity. Starszaki zaś mogły wziąć udział w zawodach wędkarstwa rzutowego zorganizowanych przez Polski Związek Wędkarski koło miejskie w Hajnówce oraz Koło „Okoń” z Białegostoku.

Kolejce do wędkowania nie było końca. Wiele przyjemności dało dzieciom trzymanie prawdziwej wędki i trafienie do rozłożonej w sporej odległości tarczy. Najlepsi wędkarze zostali nagrodzeni pucharami, dyplomami i super prezentami (piłki, książki, programy multimedialne). Wśród laureatów byli: Łukasz Ochrymiuk z kl. VI B, Monika Sejbuk z kl. IVB i Hubert Suchocki z kl. II B.

Wędkowanie to wyjątkowa pasja. Każdy może łowić ryby, ale nie każdy może być wędkarzem. Większość zajęć jakie wykonują ludzie w czasie wolnym związana jest z poszukiwaniem sposobów na zarabianie pieniędzy lub prezentowaniem swojej pasji od strony finansowej, jak np.: kolekcjonowanie starych samochodów, czy gromadzenie wartościowych znaczków pocztowych. Z wędkowaniem tak nie jest. Zdarza się często, że wędkarz spędza wiele godzin nad wodą i nie złowi nic lub tylko małe rybki, które za chwilę wypuści do wody – lecz nie uważa tego czasu za stracony. Oczywiście cieszy się, gdy uda mu się złowić wyjątkowo duży, piękny okaz, ma wtedy temat do opowieści na wiele okazji.

Wędkarz wyróżnia się spośród innych ludzi stylem bycia – emanuje od niego spokój, opanowanie, rozwaga, brak pośpiechu. Oczywiście takie zachowanie musi wynikać z charakteru. Wielu próbowało wędkować, znaczy łowić ryby – tak im się zdawało. Bardzo szybko taka pasja mijała, już po paru nieudanych połowach. Wędkarza nie odstraszają ani komary, ani deszcz, ani mróz. Jeżeli ma wewnętrzną potrzebę poobcowania z przyrodą – spełnia ją. Ucieka wówczas od rzeczywistości, zapomina na chwilę o kłębiących się problemach, rozmyśla. Godząc się z codziennością – zbiera siły. To są ludzie Natury, twardzi i bardzo wrażliwi. Trudno im funkcjonować w komercyjnym, cywilizowanym świecie. Wartości, które uznają, często odbiegają od powszechnie przyjętych, czują się wtedy wyobcowani, jakby zepchnięci na margines. Zamykają się w sobie i szukają równowagi – wędkując.

Każdy człowiek zasługuje na to, aby mieć swoje miejsce na ziemi. Mam nadzieję, że zawody wędkowania, w jakich mogły uczestniczyć nasze dzieci, pomogą im znaleźć ich miejsce.

Krystyna Jakoniuk

Fot. A. Białous

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.