Do trzech razy sztuka

Jednym z większych problemów nękających małe koła wędkarskie jest sceptyczne podejście jego członków do wszelkiego rodzaju działań wynikających ze statutu PZW. Jednym z takich przykładów jest organizacja i uczestnictwo w zawodach wędkarskich organizowanych przez Okręg lub Koła. Ciężko jest znaleźć chętnych do wyjazdu, nawet sponsorowanego, i mimo świetnych umiejętności i doświadczeniu w łowieniu ryb, koledzy boją się bądź wstydzą konfrontacji i porównania z innymi.

 

Stan taki może utrzymywać się latami gdy zarząd koła ograniczy się tylko do zbierania składek. Sam we własnym kole, miałem taką sytuację. Oczywiście próbuję to zmienić aktywizując zarząd i poszczególnych kolegów. Pomalutku budzą się u niektórych instynkty organizacyjno-społecznikowskie i dziś jest już o wiele łatwiej coś zrobić w kole. Przełomu, jak zwykle to bywa, dokonały dzieci. Do pierwszych zawodów organizowanych z okazji Dnia Dziecka, znalazło się tylko 4 chętnych, a już niespełna miesiąc później 22 osoby. Starsi też się budzą, dzwoniąc, zaczepiając na ulicy z pytaniem o zawody ( na razie na szczeblu koła). Dobry to znak. 

Dużym wydarzeniem w kole staje się uczestnictwo w zawodach „prezesów i seniorów kół” organizowanych przez ZO Białystok na łowisku Bachury. Impreza cykliczna, organizowana od trzech lat, dziś już nie wymaga namawiania seniorów mego koła do uczestnictwa. Najgorszy pierwszy raz był trzy lata wstecz. Dziś mógłbym zgłosić do zawodów i dziesięciu seniorów. Dobra organizacja i przemiła atmosfera robi swoje. Moi zawodnicy kończąc zawody planują już następne za rok. I tak trzymać.

W tym roku, Towarzyskie Zawody Prezesów Kół PZW Białystok i Seniorów (Rocznik 37) w wędkarstwie spławikowym – Bachury 2007, odbyły się w niedzielę 08.07.2007. Jak zwykle zgromadziły godną reprezentacje uczestników. Nasze koło reprezentowali seniorzy: Michał Stelmaszuk, Bazyl Gauze, Zygmunt Kulesza i Józef Romaniuk oraz ja jako prezes koła. Palące słońce w poprzednich dwóch edycjach w tym roku nie rozpieszczało uczestników zawodów. Wiatr, przelotny deszcz i chłód wyraźnie miały wpływ na osiągnięte wyniki. Mimo takich warunków, rzutem na taśmę, I miejsce w kategorii seniorów zdobył, członek naszego koła, kolega Bazyl Gauze. Jest to jedno ze znaczniejszych, a może i największe osiągnięcie w historii uczestnictwa naszych kolegów w zawodach. W klasyfikacji drużynowej też nie mamy się czego wstydzić (prezes + dwóch seniorów) zajęliśmy II miejsce.

Kończąc, chciałbym zaapelować do wszystkich zarządów kół naszego okręgu, o większe zainteresowane seniorami wędkarstwa- czas płynie nieubłaganie – cieszmy się, że możemy być razem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.