Bogdan Krassowski zdobywcą PUCHARU „OKONIA”

Sezon wędkarski w pełni. Sezon na zawody też. Oprócz tradycyjnych już zawodów w naszym Kole, postanowiliśmy zorganizować również zawody, o które ,,domagali się” przede wszystkim nasi forumowicze. Mam tu na myśli wędkarskie zawody o ,,PUCHAR OKONIA”. Organizację tych zawodów rozpoczęliśmy już w miesiącu maju. Jak zwykle, przy organizacji imprez pracy jest wiele. Opracowanie regulaminu zawodów, opracowanie projektu znaczka okolicznościowego, zakup pucharów, drukowanie pamiątkowych dyplomów, organizacja transportu, zakup wiktuałów na wędkarskie ognisko. To tylko część niezbędnych czynności.


Zawody mieliśmy rozegrać w miejscowości Zajki, na rzece Narwi (według pierwszego wariantu). Jednakże, po naszym zwiadzie okazało się, że dojazd autokarem na miejsce zawodów jest niemożliwy, ze względu na trudności w terenie. A zatem, pozostawał wariant drugi. Była to miejscowość Łaś Toczyłowo. I ten wariant wybraliśmy. Rzeka w tym miejscu jest bardzo piękna, naturalna, rzeka w tym miejscu naprawdę ,,żyje!”. Poza tym, autokar mógł dojechać nad same łowisko.

Organizacja ,,poszła” szybko. Jedno tylko nie dawało nam spokoju, a mianowicie pogoda. Pamiętamy wszyscy te bardzo upalne dni, podczas których to, żar lał się z nieba. Chodziło przede wszystkim o naszych młodych kolegów wędkarzy, którzy licznie zapisali się na imprezę. Skłanialiśmy się nawet do tego, aby skrócić zawody (wg. regulaminu, połów miał trwać ok. 5,5 godziny).

Nadeszła niedziela, 17 czerwca. I tu chyba niebiosa wysłuchały naszych cichych próśb, o przychylniejszą aurę.
Ranek powitał nas nieco niższą temperaturą, lekkim wietrzykiem. Na niebie pokazały się chmurki. Nie jest źle.
O godzinie 7:00 autokar wyjechał z miejsca zbiórki, czyli z przed budynku dworca P.K.P. Droga upłynęła bardzo szybko. Oto i most, przy którym zorganizowaliśmy sekretariat zawodów. Krótkie potwierdzenie startu i wiem już, że w dzisiejszych zawodach wystartuje 25 zawodników. Nie ma podziału na kategorie wiekowe. Nie ma też wyznaczonych stanowisk. Zawody traktujemy jako rekreację. Metody połowu dowolne, z tym jednak że OBOWIĄZUJE Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb PZW. Każdy zawodnik przy potwierdzeniu udziału, otrzymuje od organizatora pamiątkowy znaczek z zawodów, oraz napoje chłodzące. Sprawdzamy, czy nasi młodsi koledzy posiadają nakrycia głowy. Wszystko w porządku.

Następuje moment otwarcia zawodów. Sędzia główny – Prezes Koła, serdecznie wita zawodników, osoby towarzyszące, forumowiczów i Zarząd Koła, oraz przypomina regulamin zawodów. Ponieważ pogoda jest wspaniała do wędkowania, nie skracamy czasu zawodów. Podaje zawodnikom orientacyjne punkty, poza które zawodnicy nie mogą się poruszać. Wyklucza z punktacji ogólnej trzy gatunki ryb, a mianowicie: ukleje, jazgarze i kiełbie. Życzy wszystkim sportowej i uczciwej rywalizacji. Zawodnicy rozchodzą się na łowisko. Zawody rozpoczęte.
Przez cały czas zawodów, koledzy z Zarządu Koła poruszają się po terenie zawodów. Pilnują szczególnie ,,juniorów” i ,,kadetów”, pilnują ich bezpieczeństwa. Również i ja, dokonuję lustracji terenu. Obserwuję zawodników. Mija właśnie godzina. Pytam zawodników o dotychczasowe wyniki. I tu miłe zaskoczenie. Większość z nich ma już ryby w siatkach. Naprawdę piękne jazie, płocie i klenie. Metody połowu różne. Zawodnicy łowią na spławik, jest też kilku spinningistów. Część łowi na gruncie. Dowiaduję się od ,,spławikowców”, że były już ,,odjazdy dużych ryb”. Skończyło się to porwanymi przyponami, a także amortyzatorami. Z tego wniosek, że łowisko jest ,,rybne”.

Następny ,,obchód” i słyszę o leszczach, okoniach i szczupakach. Niestety, większość z tych ryb (chodzi o szczupaki) nie posiadała wymiaru ochronnego i powędrowała z powrotem do wody. Cieszy mnie taka bogata ilość gatunków złowionych ryb, bo przecież do zdobycia są puchary za największe ryby zawodów. Niestety, brak tylko bolenia. Dochodzę właśnie do ,,juniora” naszego Koła – Kamila Leszczuka. Akurat ma branie. Zacięcie! Na haczyku ma rybę. Skraca wędkę. Zaczyna się walka. Jest to na pewno duża ryba. Co raz zmienia kierunek, odchodząc w stronę środka rzeki, by po chwili skierować się w stronę brzegu. Walka Kamila z rybą trwa już około 15 minut. Wreszcie długo oczekiwana chwila. Ryba słabnie, wypływa pod powierzchnię. Tak, to piękny leszcz. Ląduje on w podbieraku Kamila.

Czas regulaminowy zawodów minął. A więc wędki z wody!. Do pracy przystępuje komisja wagowa. Wszystkie ryby zważone. Czas więc na ustalenie kolejności zajętych miejsc, wypisywanie dyplomów. W tym czasie organizator zaprasza wszystkich zawodników, oraz osoby towarzyszące na degustację wspaniałych kiełbasek z grilla. Serwuje oczywiście NADWORNY KUCHARZ KOŁA, czyli Karol Sawicki – członek Zarządu Koła. Wszystkim smakuje! 
Następuje część oficjalna. Gromadzimy się na terenie sekretariatu zawodów. Dekoracji dokonuje sędzia główny, w towarzystwie Roberta Borowskiego, członka Zarządu Koła. Zwycięzca otrzymuje wspaniały puchar i pamiątkowy dyplom. Puchary otrzymują także łowcy największych ryb w gatunkach. Wspaniały puchar i dyplom otrzymuje najlepszy forumowicz zawodów.

Nie zapomnieliśmy także o tych kolegach forumowiczach, za duży wkład ich pracy na naszym forum internetowym. Oni otrzymują z rąk Prezesa koła dyplomy i drobne upominki rzeczowe. Na zakończenie części oficjalnej jeszcze miła chwila. Otóż nasz nadworny kucharz otrzymuje na wniosek Zarządu Okręgu P.Z.W w Białymstoku, pamiątkowy medal za duży wkład pracy na rzecz rozwoju wędkarstwa polskiego. Medal ten przyznał Zarząd Główny P.Z.W.
Jeszcze tylko podziękowanie za sportową i uczciwą rywalizację wszystkim zawodnikom, przez sędziego głównego zawodów.
Wsiadamy do autokaru pełni wrażeń, z postanowieniem powrotu na te jakże piękne i ,,rybne” łowisko. Prawdopodobnie przyjedziemy rozegrać tu zawody na zakończenie sezonu. Do zobaczenia za rok!!!

P.S. Pomimo starań zawodników, nikomu nie udało się złowić tego dnia bolenia, chociaż obserwowaliśmy jego wspaniałe ,,wyjścia” do latających nad wodą owadów. Dlatego też, puchar za tą właśnie rybę przechodzi na rok przyszły, na drugie  zawody o ,,Puchar Okonia”. Być może uda się złowić tą rybę i wówczas szczęśliwy łowca otrzyma dwa puchary.

OFICJALNE WYNIKI:

1.Zwycięzca zawodów – Krassowski Bogdan – 5.650pkt
2.Najlepszy forumowicz – Kamil Leszczuk – 3.630pkt
3.kategoria ,,największa ryba zawodów”:
*okoń – Kalicki Radosław – 200pkt
*jaź – Sawicki Marcin – 345pkt
*płoć – Miśkiewicz-Szmyga Jerzy – 525pkt
*leszcz – Krassowski Bogdan – 1.440pkt
*kleń – Miśkiewicz-Szmyga Jerzy – 1.145pkt
*szczupak – Mariusz Niemyjski – 615pkt
*boleń – nie złowiono.

Oto najlepsza dziesiątka zawodników:

1.Krassowski Bogdan – 5.650pkt (,,senior”)
2.Miśkiewicz-Szmyga Jerzy – 4.890pkt (,,senior”)
3.Kamil Leszczuk – 3.630pkt (,,junior”)
4.Borowski Robert – 2.635pkt (,,senior”)
5.Rafał Wieliczko – 2.005pkt (,,kadet”)
6.Kotowicz Ryszard – 1.795pkt (,,senior”)
7.Sawicki Marcin – 1.350pkt (,,senior”)
8.Szubert Kamil – 1.285pkt (,,kadet“)
9.Sidorowicz Tadeusz – 1.120pkt (,,senior”)
10.Mariusz Niemyjski – 845pkt (,,junior”)

Pozostałe, największe ryby zgłoszone do wagi:

*okoń – Baraszko Cezary – 130pkt
*jaź – Sidorowicz Tadeusz – 255pkt
*płoć – Zadykowicz Norbert – 510pkt
*leszcz – Borowski Robert – 1.380pkt
Kamil Leszczuk – 1.285pkt
*kleń – Borowski Robert – 1.045pkt

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.