AKCJA ,,DOJLIDY 2005 czyli młodzież sprząta

Oby nie spełniła się wizja połowów w takim otoczeniu. Na szczęście to fotomontażZALEW DOJLIDY to niewątpliwie atrakcyjne łowisko dla wędkarzy Białegostoku…i nie tylko. Codziennie, w ciągu całego roku, możemy spotkać nad brzegami tego zalewu wielu wędkarzy, tak w dzień jak i w nocy. Można tu złowić (za niewielką miesięczną opłatą) naprawdę ładne ryby. 
Wyniki powyżej 2 kilogramów nie są czymś niecodziennym, niemożliwym do osiągnięcia. Wszystko jest pięknie i ładnie – ale czy do końca? Z całą stanowczością mówię NIE!!! Zapytacie dlaczego?

Chętnie na to pytanie odpowiem.
Jak co roku, młodzież wędkarska Koła P.Z.W ,,Okoń” z Białegostoku bierze udział w jesiennych akcjach sprzątania brzegów naszych akwenów. Sprzątaliśmy brzegi rzeki Narew w miejscowości Bokiny, sprzątaliśmy zawsze brzegi akwenów czy rzek na których rozgrywaliśmy jakieś zawody. Zawsze po innych i po sobie. Od dwóch lat wybraliśmy sobie właśnie zalew w Dojlidach.
Tak też było i tym razem.

Dnia 12 listopada 2005 roku tradycyjnie już młodzież nasza wraz z opiekunami spotkała się nad brzegami tego pięknego akwenu, ,,uzbrojona” w worki na śmieci i rękawice ochronne. To co zobaczyliśmy nad brzegami przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Zeschnięta już o tej porze roku roślinność odsłoniła ,,pamiątki po ludziach”, a raczej po ,,wędkarzach”. My w Kole nazywamy takich PSEUDO-WĘDKARZAMI!!! Opakowania po zanętach, przynętach i robakach, reklamówki, papiery, szmaty, puszki po kukurydzy konserwowej, butelki po alkoholu, puszki po napojach i konserwach, rozkładające się resztki pożywienia, kłęby żyłki. Te wszystkie ,,pamiątki” kryła w letnie dni bujna, zielona roślinność. Nawet na brzegach, bezpośrednio w wodzie śmieci było co niemiara. 

Może w końcu przyszedł czas aby zdecydowanie zacząć karać tych pseudo-wędkarzy na miejscu mandatami karnymi, przy okazji kontroli ich samych, gdy na łowisku na którym się znajdują w danej chwili jest brudno? Przecież to jest JAWNE ŁAMANIE PRZEPISÓW NASZEGO REGULAMINU. eiv6m60ig5g7jdz Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb Polskiego Związku Wędkarskiego – punkt 3 (obowiązki wędkującego w wodach PZW), paragraf 2 – nakazuje wędkarzowi pozostawienie po sobie porządku na łowisku w promieniu minimum 5 metrów, bez względu na to, czy miejsce to zostało zaśmiecone wcześniej.eiv6m60ig5g7jdz Czytałem gdzieś, że nasze brzegi są najbrudniejsze i najbrzydsze w całej Europie. Myślę że autor tego artykułu nie pomylił się. Niestety tak jest u nas. Wszyscy o tym dobrze wiemy. Często słyszymy, że brudne brzegi to zasługa turystów i wodniaków. Może mają oni w tym udział, ale to nie oni zostawiają po sobie OPAKOWANIA PO ZANĘTACH I ROBAKACH, oraz innych akcesoriach wędkarskich – a w szczególności kłęby splątanej żyłki, która to pozostawiona na brzegu stanowi śmiertelną, niewidzialną pułapkę dla zwierząt i ptaków. Żyłka ta wyrzucona bezpośrednio do wody stwarza poważne zagrożenie dla ryb i raków. Kończą swoje życie pod wodą zaplątane w nią. Spotykaliśmy w czasie akcji niedopałki papierosów, pływające w wodzie. Ale czy wiemy, że jeden niedopałek papierosa rzucony do wody zatruwa METR SZEŚCIENNY WODY – CZYLI TONĘ!!!

Musimy pamiętać, że nasze wody i brzegi są niewątpliwie naszą wizytówką. A ,,JAK CIĘ WIDZĄ, TAK CIĘ PISZĄ”.eiv6m60ig5g7jdz Nie chcę obwiniać wszystkich kolegów wędkarzy. Jest wielu, którzy potrafią sprzątnąć zaśmiecone stanowisko, a kończąc łowienie sprzątają także po sobie. Nie mniej jednak jestem zdania, że wielu z nas – wędkarzy nie przestrzega ETYKI WĘDKARSKIEJ. Etyki należy uczyć się już od pierwszych chwil wstąpienia w szeregi PZW, tzn. od momentu zapoznania się z regulaminem. Etykę wędkarską musimy wpajać nie tylko w siebie, ale przede wszystkim w naszych młodych następców – to jest młodzież. Musimy im dawać przykład. Godny przykład do naśladowania. Jest on bardzo ważnym czynnikiem. Musimy stanowić wzór, który jest bacznie obserwowany przez młodego adepta sztuki wędkarskiej. Duży problem, to właśnie śmieci nad wodą. Musimy pamiętać, że środowisko naturalne nie jest naszą własnością i nie jesteśmy ostatnimi ludźmi, którzy będą z niego korzystać. Naszym dzieciom jesteśmy winni jego ochronę. Szargając dobre imię wędkarzy, wytrącamy sobie z ręki wiele argumentów. Przecież to my sami nieraz byliśmy czynnie zaangażowani w ochronę środowiska naturalnego. Kiedy jednak wędkarska brać zechce podnieść głos w obronie zatruwanej lub niszczonej przez meliorantów rzeki, to pytam was : ile będzie znaczył nasz głos, nas głoszących miłość do przyrody, nas zostawiających brzegi akwenów zaśmiecone?! A zatem należy bezwzględnie przestrzegać regulaminu. Nie ma to znaczenia, CZY TE PRZEPISY WYDAJĄ NAM SIĘ SŁUSZNE, CZY NIE!!!

Z tego miejsca zwracam się do wszystkich wędkarzy: Nie pozostawiajcie po sobie śladów waszego wędkowania. Nie zapominajcie zabrać ze sobą swoich śmieci – nikt inny za was tego nie zrobi. W ten sposób nie zeszpecicie miejsca gdzie wędkowaliście i gdzie jeszcze na pewno tam wrócicie. A co zrobić, gdy traficie na miejsce pozostawione przez innego wędkarza pełne śmieci?. Czy posprzątać? – Tak! Bo to twój kolega (choć go nie znasz) to zrobił, poza tym inni widząc, w jakim stanie pozostawiasz to miejsce, pomyślą, że to wasza sprawka i nie przekonacie ich, że to ktoś inny. Jeśli natomiast zastaną was w czasie sprzątania, a jeszcze przed wędkowaniem, rozmowa będzie całkiem inna.

Fot. Oby nie spełniła się wizja połowów w takim otoczeniu. Na szczęście to fotomontaż

One thought on “AKCJA ,,DOJLIDY 2005 czyli młodzież sprząta

  • 15 czerwca 2015 o 08:47
    Permalink

    Ciężko było znaleźć ten post w google, strona ciekawa, zasługuje na lepsze pozycje w wyszukiwarkach. SEO w 2015 stało się skomplikowane, jest coś co ci się napewno przyda, poszukaj sobie w google – niezbędnik dla każdego webmastera

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.